Polecanki i wygrzebki – IV
Przed wami Polecanki i wygrzebki, edycja IV - w której polecam polskie podcasty nie tylko książkowe, a poza tym serwuję bogactwo newsów książkowych i książkookolicznych!
Przed wami Polecanki i wygrzebki, edycja IV - w której polecam polskie podcasty nie tylko książkowe, a poza tym serwuję bogactwo newsów książkowych i książkookolicznych!
Kiedy mam za sobą ciężki dzień czy okres, nie mam ochoty uaktywniać szarych komórek dodatkowo w czasie wolnym. Chcę czegoś lekkiego, uroczego i poprawiającego humor. Czegoś, co sprawi chociaż na chwilę, że zapomnę o tym, że świat jest szarobury, a następnego dnia czeka na mnie nadal spiętrzona góra zadań i obowiązków. Czegoś pluszowego, czego przeczytanie będzie podobne do owinięcia się kocem z najmiększej wełny na świecie w towarzystwie dwudziestu uroczych szczeniaczków, z kiwającymi się nad nami chmurkami z waty cukrowej. I dlatego czytuję romanse.
Jakie książki z motywami słowiańskimi warto przeczytać i po jakich autorów sięgnąć? Co piszczy w polskiej fantastyce, a co w popularnych non-fiction? W tym poście nieco więcej o serii "Żniwiarz", o książkach pięknie ilustrowanych, ale też o tym, czego z mitologią robić się nie powinno.
Post z serii ładne i ciekawe rzeczy, czyli o dziwnych i niesamowitych okładkach słów kilka. Wiecie, że istnieją książki przeznaczone do zjedzenia? I takie, którymi można się, wręcz dosłownie, odurzać? W tym tekście znajdziecie podobnych przykładów 5 - chodźcie paczeć!
Ostatnimi czasy w polskich social mediach coraz częściej wybuchają awantury językowe. Całkiem niedawno kłóciliśmy się jeszcze o feminatywy, a jeszcze bliżej - o to, czy obraźliwe jest słowo Murzyn (jest). Język zawsze był polem ideologicznej walki, ale obecnie zwracamy na niego uwagę chyba coraz częściej - nasze społeczeństwo, od dłuższego czasu coraz bardziej spolaryzowane, chwyta się słów kurczowo i broni "poprawności" swojej wersji języka jak niepodległości.
Miałam ostatnio okazję zmierzyć się z lekturami, które długością zdecydowanie przekraczały średnią. Były to knigi potężne i ciężkie, z gatunku takich, które można by z powodzeniem używać do celów bojowych albo jako narzędzia do samoobrony. Na szczęście, czytałam je na czytniku - ich waga ciążyła mi więc (tym razem) jedynie w wyobraźni...
Oswoiliśmy się chyba już z "czasami zarazy" i manią polecania, w którą wpadli wszyscy na początku. W związku z tym postanowiłam wrócić do własnych polecanek - i dlatego dzisiaj opowiem wam o trzech seriach komiksów, które mają sporą szansę spodobać się nawet tym z was, którzy podchodzą to nich z ostrożnego dystansu.
Jeśli chodzi o przedmiot taki jak książka, wyróżnianie się i nowatorstwo są pożądane tylko do pewnego stopnia. Ludzie mają bowiem tendencję do szukania wzorów - właśnie dlatego niektórzy widzą Jezusa na spalonych tostach. Jeśli pisalibyście więc książkę, jaką cechę powinna mieć jej okładka? Być inna niż wszystkie, czy wręcz przeciwnie - wpisywać się w nurt już istniejący?
Jaki musi być zły bohater, żeby mógł budzić sympatię? Czy są granice, których nie można przekroczyć? W jaki sposób można zbalansować osobowość czarnego charakteru? I jakich bohaterów jesteśmy w stanie usprawiedliwić mimo popełnianych zbrodni?
Powiedzmy sobie szczerze: 2020 jest dziwny. Zmiany w naszej rzeczywistości sięgają głęboko, i dotykają też kwestii językowej - nowe słowa robią zawrotną karierę, zmienia się sytuacja języków małych, a naukowcy zastanawiają się, w jaki sposób wpływa na nas noszenie maseczek. W tekście kilka ciekawostek - na przykład czym jest "bekon cierpienia"!