50. Galeria książkowa, czyli najlepsze okładki ostatnich miesięcy – I
Po dwutygodniowej przerwie - post lekki, przyjemny, i obrazkowy, czyli najlepsze okładki, które widziałam w ostatnich miesiącach.
Po dwutygodniowej przerwie - post lekki, przyjemny, i obrazkowy, czyli najlepsze okładki, które widziałam w ostatnich miesiącach.
Czy da się zmierzyć faktyczne korzyści, jakie niesie ze sobą pasja do literatury? Czy czytanie wpływa jakoś na nasze mózgi, a jeśli tak, to jak? W tym poście - pięć naukowo potwierdzonych powodów, żeby czytać więcej!
Wiedzieliście, że w każdym języku zacytujecie Kubusia Puchatka trochę inaczej, a wielokropek może mieć kropek nawet sześć? Dlaczego w zasadzie nie powinno się składać tekstu w nieznanym języku? O detalach, pułapkach i zasadzkach językowych - typograficznych i nie tylko.
Jako społeczeństwo mamy za sobą dobrych parę tysięcy lat tworzenia literatury - nic więc dziwnego, że nie każdy nowy autor jest w stanie wymyślić nietypową, unikalną fabułę, a Niektóre gatunki literackie wręcz opierają się na utartych, bardzo rzadko modyfikowanych schematach i specyficznym stylu. Kliszami można jednak posługiwać się sprawnie, a można zanudzać. Jakie są wasze ulubione i znienawidzone tropy?
Zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda proces projektowania okładki - od początku do końca? To nie musicie się już dalej zastanawiać - wystarczy, że przeczytacie ten post. Czym różni się projektowanie w książki wydawanej w wydawnictwie, a czym w self-publishingu? Czy projektant i ilustrator to zawsze ta sama osoba? I ile trwa projektowanie? O całym procesie w opowieści - i pytaniach i odpowiedziach.
Dziś w polecankach - dwa słowa o najlepszych książkach, które wpadły mi w ręce dotychczas w tym roku, wielogatunkowo i wielojęzycznie. A w wygrzebkach - między innymi najpopularniejsze emoji, fejkowe książki Dickensa i książka, którą zwrócono do biblioteki po trzystu latach.
Wiesz kto zaprojektował okładkę twojej ulubionej książki? Czasy, kiedy polskie regały straszyły koszmarną typografią i niezrozumiałymi zlepkami niedopasowanych ilustracji odchodzą powoli w zapomnienie. Na rynku pojawia się coraz więcej pozycji wydanych z prawdziwym pietyzmem i dbałością o najmniejszy nawet szczegół - w tym tekście dowiecie się, komu je zawdzięczamy.
Polska nie jest jedynym państwem, w którym ostatnimi czasy zacięcie dyskutuje się odnośnie inkluzywnego języka. Takie same dyskusje toczą się wszędzie dookoła globu - i dlatego dziś tematem będą niebinarne zaimki w językach świata.
Przez bardzo długi czas na polskim rynku książkowym znalezienie większej ilości pozycji popularnonaukowych poświęconych Słowianom i ludowości było zadaniem syzyfowym. Od jakiegoś czasu obserwujemy jednak mini-boom na tematykę okołosłowiańską, czemu zawdzięczamy sporo wznowień - w tym serię "Wierzenia i zwyczaje wyd. Replika, którą omawiam szerzej w tym poście.
Kiedy byłam na początku ścieżki projektantki graficznej, chłonęłam każdy skrawek wiedzy jak wodę na pustyni - i wciąż było mi mało. Wydawało mi się, że opanowałam już podstawy składu, wiem co nieco o typografii, czas nadszedł więc ruszyć dalej - i tak skierowałam swoje spojrzenie ku e-bookom. Skoro pracowałam już nad drukowanymi wersjami książek, nie mogło być przecież rzeczą o wiele trudniejszą zamienienie gotowego już w zasadzie pliku na edycję cyfrową, prawda? ...jak się zapewne domyślacie, nieprawda - bo odpowiedzią na pytanie "jak się rodzą e-booki" jest "e-booki rodzą się w bólach".